Niedzielny wieczór. Upalny weekend się kończy. Zalew. Plaża. Tłumy rzedną, choć plac zabaw, ogromny brodzik dla dzieci i okoliczne kawiarenki nadal pulsują gwarem, śmiechem i zabawą. Długi pomost chyboce od kroków przechodzących.Zdejmujemy buty.Moczymy nogi w zaskakująco ciepłej wodzie.Kładziemy się na pomoście i zawieszamy nogi na linach – poręczach jak na sznurku do prania. Po chwili znajdujemy czytaj dalej